Pol'and' Rock Festival – Moje wrażenie





Chciałabym podzielić sięz wami moimi przemyśleniami na temat festiwalu.
Był to dla mnie drugi raz i szczerze żałuję, że wcześniej nigdy tutaj nie przyjechałam.

W przeszłości dużo się nasłuchałam i naoglądałam strasznych relacji z tego spędu narkomanów i alkoholików...Z tego powodu przez wiele lat myślałam, że to miejsce nie jest dla mnie.
Przyznam, że gdy pierwszy raz wszłam na teren Woodstocku, przeraziłem się... Ogromna ilość ludzi, hałas, pył i brud. Poszliśmy rozstawić namiot a nastęnie zaczeła się zabawa.
Najpiękniejszą dla mnie rzeczą na festiwalu są ludzie. Wszyscy są uśmiechnieci, pomocni  a na koniec dnia boli ręka od przybijania piątek z napotkanymi ludźmi.
Od początku czułam silną więź i chęć zabawy z każdym na tym festiwalu.
Jest to dla mnei wspaniała okazja by poznać ludzi, z którymi na codzień nie mam kontaktu. Pogadałam sobie z punkiem na temat ile lakieru zużywa na ustawienie swojego irokeza, podyskutowałam z dziewczyną z wioski hari kriszna na temat ich życia. Innego dnia napiłam się piwa z Meksykanami a innym razem miałam okazje zjeść muffinki z księdzem.
Jest to miejsce, w którym panuje niesamowita atmosfera. Dopełnieniem wszystkiego są oczywiście koncerty oraz różnego rodzaju atrakcje od bungiee po wspaniałe prelekcje na Akademii Sztuk Przepięknych.
Każdy znajdzie coś dla siebie.





Oczywiście są też minusy. Trzeba być niezłym twardzielem by nie mieć koszmarów po wizycie w toi toiu czy wykazać się anielską cierpliwością w kolejkach do wszystkiego. Z drugiej strony można wykorzystać kolejki do poznawania kolejnych osób 😉
Podsumowując: na pewno nie jest to miejsce dla każdego. Osoby wrażliwe i delikatne mogą nie znieść ekstremalnie kempigowych warunków ale i tak polecam wyjad na ten festiwal każdemu by mógł wyrobić sobie swoje własne zdanie ponieważ obraz kreowany przez mdia jest bardzo krzywdzący.

Komentarze